Warsztaty dla dzieci z rodzin zastępczych na zaproszenie Stowarzyszenia Zastępczego Rodzicielstwa
2009 Sierczynek
Na zaproszenie Stowarzyszenia Zastępczego Rodzicielstwa we wrześniu 2009 roku poprowadziłam warsztaty teatralne dla dzieci przebywających w rodzinach zastępczych. Były to dzieci w różnym wieku, od 3 do 14 lat, dziewczynki i chłopcy. Warsztaty trwały pięć dni, wszyscy mieszkaliśmy w ośrodku w Sierczynku obok lasu. W czasie, kiedy dzieci miały zajęcia teatralne, sportowe i rekreacyjne dorośli uczestniczyli w warsztatach dotyczących rodzicielstwa zastępczego. Właściwie chodziło o to, żeby twórczo zająć się dziećmi podczas zajęć rodziców: przed i po południu.
Od początku miałam problem ze starszymi dziećmi - nastolatkami, głównie chłopcami. Nie chcieli uczestniczyć w zajęciach teatralnych, uważali, że to dla maluchów i dziewczyn, całymi dnaiami ćwiczyli breakdance i salta na materacu. Dopiero kiedy udało mi się również zrobić salto w tył z rozbiegu zyskałam w ich oczach i spojrzeli na mnie z większym zainteresowaniem. Całkiem pewnie poczuli się, kiedy zaczęłam doceniać breaka i włączać go w przygotowywany pokaz.
Wydawało mi się, że dla wielu dzieci byłam kolejną panią ze świetlicy, nie zamierzały się do mnie przyzwyczajać a nawet początkowo były względem mnie wrogie lub nieufne. Bardzo pomogli mi opiekunowie grup, którzy opowiadali mi o problemach dzieci w rodzinach zastępczych, dzielili się swoimi doświadczeniami. Razem wychodziliśmy do lasu, bawiliśmy się na podwórzu przed domem. Rozmawiałam też z prowadzącymi warsztaty dla rodziców i z niektórymi rodzicami oraz z dziećmi, oprócz dzieci przyjętych do rodzin zastępczych były tam również dzieci biologiczne - ich przyrodnie rodzeństwo.
Moje warsztaty oscylowały pomiędzy ćwiczeniami aktorskimi i teatralnymi, beztroską zabawą w grupie, spędzaniem twórczych wakacji w przyrodzie i ciągłą walką o zainteresowanie, zaufanie, koncentrację, obecność.